poniedziałek, 19 grudnia 2016

Nie mów mi jak mam żyć

Byłam z moim Krytykiem w pasmanterii w Katowicach. Kupiliśmy trochę kryształków typu rhinnes i preciosa. A także "naklejki" na odzież. Ekhm...tak, te poniżej, to naklejki na odzież. Kiedy zapytałam panią w sklepie o kaboszony, ta jedynie zrobiła wielkie oczy. One nie mają pojęcia o rękodziele 😖😞 To niestety nie był pierwszy raz, kiedy wiedza sprzedawczyni w pasmanterii załamuje. Wiem, że nie muszą się na wszystkim znać, no ale żeby nawet nie słyszeć i nie wiedzieć jak coś wygląda? Trochę przykre. Ja w pasmanterii czułabym się jak w raju.
Już nie mówię o hurtowni np. koralików, nici itp. Po prostu odlot. Chyba zamieszkałabym w niej. Jeśli miałabym zapas kawy - nie wychodzę. Raj...
Cóż, wracając do tematu. Zrobiłam parę kolczyków na sztyftach. Są naprawdę drobniutkie, więc do opeyotowania kolczyków użyłam koralików Toho Round 12/0 i Toho Treasure w białym kolorze. Te mniejsze błyszczą srebrem - świetny efekt.



Ze wszystkiego można zrobić biżuterię. Wystarczy odrobina wyobraźni 🙂
Polecam czasami poeksperymentować, bo można stworzyć naprawdę ciekawe i niepowtarzalne dzieła! 🤗😎

Pozdrawiam cieplutko! 🍵☘☕

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Polub mnie na Facebook'u :-)