środa, 21 grudnia 2016

Brązowe kolczyki à la rhinnes - ver. 1 i ver. 2

Jak ostatnio wspominałam, byliśmy z Krytykiem w pasmanterii w Katowicach. Tam też nabyłam i te kryształki, które mają dziurki, jak kryształki z preciosy. Jednak mają one płaską podstawę. Dlatego też przykleiłam je najpierw do filcu, a dopiero później obszyłam.

Tak oto prezentuje się pierwsza wersja:




Wykonałam je z koralików Toho Round 11/0, Toho Round 12/0, koralików drobnych i Toho Treasure. W kolorystyce nie zabrakło écru. Mata filcowa w kolorze ciemnego brązu.
Efekt jak dla mnie jest średni. Nie zawsze pierwsza para kolczyków, to jest to, co chcemy zrobić. Nie olśniła mnie i na pewno nie będę robić więcej kolczyków w takim kształcie. Są one obszyte w górę, przez co dają wrażenie, że kolczyk jest większy. Są drobne i lekkie. Jednak ułożenie koralików (brązowych) nie jest sztywne, przez co mogą zmieniać kształt.

Druga wersja



Tu natomiast te same kryształki obszyłam koralikami Toho Round 12/0 oraz Toho Treasure w kolorze écru. Efekt jest diametralnie inny niż w przypadku pierwszego pomysłu. Wolę tę koncepcję od pierwszej. Generalnie od początku mojej przygody z koralikami, jedyny rozmiar z jakiego korzystałam to 11/0. Teraz widzę, że jednak trzeba zróżnicować zamówienia i poszukiwać nowych rozmiarów, żeby urozmaicać biżuterię, a przede wszystkim, żeby zachować estetykę.

Pozdrawiam cieplutko! 🎆🔥🎇🙂

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Polub mnie na Facebook'u :-)