środa, 31 sierpnia 2016

Recenzja nici monofilowych firmy York

Dzisiaj mam dla Was recenzję nici monofilowych. Otóż, spotkałam się gdzieś w internecie z informacją, że nici wędkarskie mogą spokojnie posłużyć jako nici do biżuterii. Do tej pory korzystałam z przezroczystych nici monofilowych firmy Beadalon Supplemax.
Jest ich 50m i mają średnicę 0.15mm. Jednak ostatnio dostałam szału peyotowego i non stop haftuję koralikowo.

poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Kaboszonów czas cz. 2

Witajcie :-)
Pokazywałam Wam już wcześniej takie kolczyki. Tym razem przezroczyste kaboszony podkleiłam czerwonym filcem o grubości 1mm, do tego sztyft i koraliki TOHO 11/0 w odcieniach écru i żółtego.
Odnośnie sztyftów to stosuję taką kolejność, że najpierw przyklejam sztyft klejem cyjanoakrylowym (trzeba bardzo uważać, bo jak się za bardzo rozleje, to może zniszczyć nasz kaboszon!), a po ok. 30 minutach wycinam kwadracik  filcu, nacinam dziurkę na środku, wsadzam przez nią sztyft i przyklejam klejem magic do kaboszonu. Jak klej podeschnie po godzince, to obcinam nadmiar filcu, tak aby wyszło z niego dopasowane kółeczko. Dopiero później zaczynam obszywać :-)


sobota, 27 sierpnia 2016

Kolczyki kaboszonowe + wynalazek amerykański

Dostałam jakiś czas temu przepiękny zestaw koralików:
Postanowiłam z nich skorzystać. Jak się okazało w trakcie pracy, różnią się kształtem, podobnie jak SeedBeads. Jednak to nie to. Znalazłam w środku informację o firmie.

piątek, 26 sierpnia 2016

Rivoli cz. 3

Były już niebieskie, to teraz czas na żółte kolczyki z zielonym rivoli. Schemat jest dokładnie taki sam jak wcześniej. Podpowiem Wam, że przy zwężaniu koralików, a przed dodaniem tych dużych wpadłam na pomysł. Otóż, dodałam jeden duży koralik, jedno miejsce bez koralika, jeden duży, jedno miejsce bez koralika. A później zrobiłam drugiem okrążenie na tym samym poziomie i przechodząc przez przyszyte duże koraliki dodawałam w puste miejsca małe koraliki. Grunt, że mojemu mózgowi chce się jeszcze trochę pogimnastykować i wymyśli czasem coś kreatywnego. :-)

czwartek, 25 sierpnia 2016

Komplet - sznur turecki i kolczyki na pomarańczowo

Jak odgrzebujemy, to odgrzebujemy. Ten komplet też był jednym z pierwszych tego typu. Został on wykonany metodą sznura tureckiego. Powstał po spotkaniu z Abigail La Fay, która zainspirowała mnie do zrobienia takich kolczyków. Z czasem kolczyki tego typu dorobiły się czapeczek (których w tamtym momencie nie posiadałam).
Bardzo przyjemny projekt, który robi się szybko. Dodatkowym atutem sznurów tureckich jest to, że w przeciwieństwie do sznurów koralikowych mają inną strukturę i są bardzo wiotkie, ale przez to milsze w dotyku :-)

środa, 24 sierpnia 2016

Zielony komplet - bransoletka na 15 koralików w rzędzie

Zielony to kolor równowagi, stabilizacji i spokoju. Jednak tworząc tę bransoletkę odczuwałam wiele emocji, które nie miały z tym nic wspólnego :-P Byłam zdenerwowana. Jednak postawiłam sobie za cel: zrobić bransoletkę z 15 koralikami w rzędzie. Nawlekałam dobre 3-4 dni, a cały proces tworzenia trwał 2 tygodnie. Po kilku dniach straciłam werwę i wręcz zmuszałam się do tego, żeby dokończyć tę bransoletkę. Z tego co pamiętam, to w międzyczasie zrobiłam inną bransoletkę, która była mniej pracochłonna, żeby po prostu odpocząć od monotonii. Jestem ambitna we wszystkim co robię. Nie wiem czy to dobrze, ale tak po prostu mam. Chciałam zrobić taką bransoletkę, bo jest to pierwszy krok w kierunku bardziej skomplikowanych naszyjników. Wiem, że na naszyjnik takiej grubości (tj 6m nawlekania koralików na kordonek w przypadku sznura koralikowego o długości 41cm, a dla 46cm sznura jest to już 6,90m nawlekania).

poniedziałek, 22 sierpnia 2016

piątek, 19 sierpnia 2016

Rivoli cz. 2

Czasami trzeba trochę poeksperymentować, żeby do czegoś dojść i się rozwinąć. Postanowiłam przy następnym rivoli, że dodam większe rozmiary koralików. Zaczęłam więc tak samo jak wcześniej, z tą różnicą, że tym razem rivoli podkleiłam filcem fioletowym (bo innego nie miałam), a później obszyłam koralikami, nie przyszywając ich do filcu. Czy w taki sposób jak wcześniej, że mierzę obwód kryształka nawlekając koraliki na nitkę i przykładam do kryształka. Jak już będę mieć odpowiednią parzystą ilość koralików, to biorę się za obrabianie. Jak skończę obrabiać w górę i obszyłam robótkę dużymi koralikami, a także dodałam na szczycie kropelki(kryształka) po 4 koraliki, żeby dodać tam bigiel, to biorę się za przechodzenie igłą bez koralików w dół, żeby obszyć tył kryształka, tak, żeby nam nie wypadł.

poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Kulki biało-żółte

Ostatnio całe w bieli, a teraz z domieszką żółci. Jednak nie takie całkiem białe, bo écru ;-) W środku specjalny drucik/igła do kulek ze stópką na końcu, a do tego kapelusik/kwiatuszek, który podtrzymuje kolczyk na igiełce tak, żeby się z niej nie zsunął. Praktyczne i efektowne :-) Zdecydowanie polecam takie rozwiązanie, bo po pierwsze jest bezpieczniejsze, a po drugie bardzo ładnie się prezentuje. Oczywiście takiego kwiatuszka można zastąpić koralikiem, jednak musiałby mieć na tyle małą dziurkę, żeby sam nie zsunął się ze stópki, a dodatkowo musiałby być na tyle duży, żeby nie wsunął się w dziurkę od kulki koralikowej. Jednak bez problemu można znaleźć takie większe koraliki :-)


piątek, 12 sierpnia 2016

Kaboszonów czas

Obrabiałam już kaboszony, kiedy robiłam kwiatki na sztyfcie. Teraz również kaboszony przezroczyste na sztyfcie, z tym, że większe i inaczej wyplecione.
Jako pierwsze (tak, bo jest ich więcej) prezentuję kolczyki w kolorze piwnym. Brąz, pomarańcz z refleksami złota. Bardzo ładna kompozycja :-)


środa, 10 sierpnia 2016

Kwiatuszkowe ombre - part 4

Po szale écru drugie miejsce zajmuje….Kwiatuszkowe ombre :-) Dużo osób się zainteresowało tymi kolczykami. Bardzo się cieszę z tego powodu :-D
Mnie osobiście również ten projekt bardzo się spodobał. Wzięłam pierwsze lepsze kolory, pasujące do siebie. Metodą prób i błędów zrobiłam taki wzorek :-)
Życzę sobie, żeby do mojej głowy wpadało więcej takich pomysłów!

poniedziałek, 8 sierpnia 2016

Peyotowe serce 3D cz. 4

Serduszek ciąg dalszy :-)
Dzisiaj szafirowe ślicznotki na biglach. Wiadomo, że z czasem człowiek uczy się na błędach, więc nie zawsze wychodzą mi idealnie, mimo że staram się robić jeden kolczyk po drugim, dopóki mam na świeżo projekt. Jednak najważniejsze w projekcie jest wykończenie. Bo jeżeli będzie ono słabe, to koraliki się rozejdą i serce może się rozpaść. Dlatego ja zawsze sprawdzam na wolnym kawałku nitki/żyłki, jak dany klej się zachowuje. Np. cyjanoakryl przepala niektóre rzeczy, dlatego trzeba bardzo uważać. Jest dobry w tym wypadku do nitki tytan z firmy Ariadna. Nie przepala jej, a zawsze zalewam końcówkę nitki na robótce, żeby nie wychodziła i nie przemieszczała się w ukończonym kolczyku.

piątek, 5 sierpnia 2016

Kulki białe

Miały być białe, to są białe :-) Jednak koraliki wybrałam błyszczące, choć zastanawiałam się nad matem. Także są to koraliki Toho Round 11/0 Opaque White. W środku kulka o średnicy 20mm, do tego bigiel, od spodu kwiatuszek, a w środku igła. Do kulek od dawna nie wracałam, jednak nadarzyła się okazja, więc czemu nie.
Z pewnością w najbliższym czasie jeszcze coś zaprezentuję.


poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Naszyjnik

Dawno nie robiłam naszyjników, postanowiłam więc zrobić jednokolorowy sztuk jeden. Miałam więcej koralików jednego koloru więc zaszalałam.
Nie ukrywam, że zajęło mi to mnóstwo czasu, bo jednak taki długi sznur robi się naprawdę o wiele dłużej niż zwykłą bransoletkę.
Szukając informacji na temat takich naszyjników, natrafiłam na projekty, gdzie nawleczone koraliki mają długość ok. 20m. Jak ja miałam nawlec do tego projektu ponad 3 metry to myślałam, że wyzionę ducha. Podziwiam za cierpliwość osoby, które robią aż tak ambitne projekty. Ja na pewno też kiedyś taki zrobię, ale potrzebuję po pierwsze weny, a po drugie wystarczająco dużo koralików i pozostałych materiałów.

Polub mnie na Facebook'u :-)