poniedziałek, 8 sierpnia 2016

Peyotowe serce 3D cz. 4

Serduszek ciąg dalszy :-)
Dzisiaj szafirowe ślicznotki na biglach. Wiadomo, że z czasem człowiek uczy się na błędach, więc nie zawsze wychodzą mi idealnie, mimo że staram się robić jeden kolczyk po drugim, dopóki mam na świeżo projekt. Jednak najważniejsze w projekcie jest wykończenie. Bo jeżeli będzie ono słabe, to koraliki się rozejdą i serce może się rozpaść. Dlatego ja zawsze sprawdzam na wolnym kawałku nitki/żyłki, jak dany klej się zachowuje. Np. cyjanoakryl przepala niektóre rzeczy, dlatego trzeba bardzo uważać. Jest dobry w tym wypadku do nitki tytan z firmy Ariadna. Nie przepala jej, a zawsze zalewam końcówkę nitki na robótce, żeby nie wychodziła i nie przemieszczała się w ukończonym kolczyku.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Polub mnie na Facebook'u :-)