sobota, 27 sierpnia 2016

Kolczyki kaboszonowe + wynalazek amerykański

Dostałam jakiś czas temu przepiękny zestaw koralików:
Postanowiłam z nich skorzystać. Jak się okazało w trakcie pracy, różnią się kształtem, podobnie jak SeedBeads. Jednak to nie to. Znalazłam w środku informację o firmie.
Postanowiłam poszperać w internecie i znalazłam ich stronę:
Komplet tych koralików został zakupiony w…. secondhand’zie w Polsce :-P A firma jest amerykańska...wow.
Po otrzymaniu tego zestawu byłam w takim szoku, że nie mogłam uwierzyć w swoje szczęście. Koraliki przeleżały w szafce jakieś 3 tygodnie, bo nie mogłam się zebrać, żeby coś z nimi zrobić (szkoda mi było…), no ale trzeba działać.
Podkleiłam przezroczyste, szklane kaboszony sztyftem, potem wycięłam kółeczka z filcu i zrobiłam małą dziurkę w środku kółeczek na sztyft. Następnie używając kleju Magic, podkleiłam filc do kaboszonów. No i można zacząć pracę.
Z góry mówię, że nie szyłam standardowym haftem koralikowym wszywając się w filc. Nie nie. Filcu użyłam tylko po to, żeby nadać kolor przezroczystym kaboszonom. 
Tak więc niebieskie koraliki są z tego kompleciku, a te różnokolorowe, blade to SeedBeads.
I zrobiłam kolczyki :-)
Dodam jeszcze, że górę kolczyków (jaśniejszy kolor) wykonałam metodą na siatkę od Qrkoko ;-)
Polecam! :-)

2 komentarze :

Polub mnie na Facebook'u :-)