piątek, 8 listopada 2013

Gazetka "Szydełkowanie jest proste"

Moja znajoma oznajmiła mi, że widziała w telewizji reklamę czasopisma trudzącego się opisem szydełkowania. Zainteresował mnie ten wątek, więc poszłam do kiosku. Gdy zobaczyłam gazetkę i jej cenę, wiedziałam, że muszę ją mieć. W końcu 4,90 zł, to nie koniec świata. Czasopismo "Szydełkowanie jest proste" zakupiłam na próbę.


Cała w euforii wróciłam do domu. Jednak mój zapał opadł, gdy przyjrzałam się bliżej "prezentom" dodanym do tego numeru i ogólnemu wykonaniu "tego" wszystkiego. Mój Wspieracz i Krytyk w jednym powiedział, że to wydawnictwo trudzi się przeważnie zbijaniem kasy na naiwniakach. Z początku nie chciałam w to wierzyć, bo po przeczytaniu zainteresowałam się tym tematem. Jednak wysłuchałam argumentów i zmieniłam zdanie. Na łopatki rozłożył mnie tekst na kartonie, na którym była umocowana gazeta z włóczkami i szydełkiem. Informacja ta mówiła, że pled będzie gotowy po zakupieniu 120 gazet. Do każdej gazety jest dodawana włóczka.

Tak, włączył się mój zmysł matematyczny. Skoro jest to dwutygodnik, to policzyłam ile takich numerów może wyjść na rok. W sumie wyszło mi ok. 26 numerów na rok. Ma ich być 120, by ukończyć pled, zatem trzeba by wiernie kupować każdy numer, co dwa tygodnie, z pewnością za więcej niż promocyjne 4,90 zł, przez 4,6 lat.

I dokładnie w tym momencie cały entuzjazm ze mnie opadł. Dodatkowo poprzednie numery z innej tematyki tegoż wydawnictwa sprzedawano na początku za grosze, a później cena była 2-3 razy wyższa. Wniosek? Choć zawartość jest interesująca pod względem estetycznym i merytorycznym, to jednak nie stać mnie na wydanie tak ogromnej ilości pieniędzy, by uszyć sobie pled :-/

PS. Załączona włóczka: MADE IN CHINA. Z całym szacunkiem, ale z pewnością każdy wie, jakiej jakości są towary z tego kraju.


Jednakże nie poddałam się. Moje 4,90 zł zostało wydane. Towar został zakupiony i spoczywał w różnych miejscach mojego pokoju, nie mogąc się do końca zadomowić. Znalazłam dzisiaj chwilę czasu i zajrzałam do środka. Wykonałam według instrukcji kwadrat. Oczywiście na początku nie wychodziło mi i musiałam pruć, ale rozumiem już gdzie popełniałam błąd i kwadracik jest kwadratowy :-)
Po wysłuchaniu rady mojego Krytyka, dorobiłam kółko z jaśniejszej włóczki, robiłam je tak samo jak kółeczko kwiatuszka, ale nie półsłupkami, tylko słupkami bez wchodzenia w 4 oczko, a w pierwsze.

Wyszła mi oto taka podstawka:
1. Podstawka z kółeczkiem
2. Podstawka z kółeczkiem
3. Podstawka z kółeczkiem
Mój ulubiony kubek idealnie się w niej mieści, mimo, że nie pobierałam wymiarów :-) Tak chciał los :-)

4. Podstawka z kubkiem
5. Podstawka z kubkiem
Podsumowując, chociaż kupiłam to czasopismo, nie mając pojęcia o jego istnieniu, to nie żałuję. Ta jedna transakcja nie spowoduje mojego bankructwa, a przynajmniej dowiedziałam się czegoś o wydawnictwie i oceniam, że w sumie gdyby gazetka była ciągle za 4,90 zł, to nawet się to opłaca.

Zatem czekam z niecierpliwością na następny numer. Ciekawa jestem kiedy skończy się "cena promocyjna".

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Polub mnie na Facebook'u :-)