piątek, 13 stycznia 2017

Kolczyki z hematytem - magiczne działanie kamieni


Kaboszony z hematytu są błyszczące i gładkie, a ich kolor to głęboka czerń. Pracę zaczynałam od 32 koralików TOHO Silver-Lined Gray w rozmiarze 15/0. W dalszej pracy użyłam również koralików TOHO Opaque Frosted Jet 11/0 oraz koralików drobnych Silver-Lined Light Topaz 2 mm.

Szukając informacji na temat tego kamienia, natknęłam się na właściwości magiczne kamieni. Mają ponoć dobroczynny wpływ na wszystko co się wiąże z krwią, czyli jej wytwarzanie, krwiobieg, ciśnienie, a także menstruację. Coś co mnie bardzo zaintrygowało, to właściwość leczenia chorób pęcherza i pomaganie w dolegliwościach kręgosłupa. Bardzo intrygująca specyfikacja kamieni.

Trochę o medycynie...

Ja osobiście patrzę na to wszystko z przymrużeniem oka, bo kiedyś już dostałam w prezencie komplet z lawy wulkanicznej, ale żadnej zmiany nie odczułam. Być może chodzi o nastawienie, a z drugiej strony, nasi przodkowie wiele pokoleń wstecz wierzyli w magiczne działanie kamieni, bo co innego im pozostało, skoro nie mieli na tyle rozwiniętej medycyny, by radzić sobie w przypadku podstawowych chorób, na które kiedyś się umierało, a teraz zbija się je antybiotykiem?
Jednak w tej kwestii trzeba przyznać im rację, że oni zdecydowanie częściej korzystali z dobrodziejstwa ziół, niż my w dzisiejszych czasach. W końcu nie mieli innego wyboru.

Nie każdy lek jest stworzony na bazie ziół, większość z nich jest kompilacją związków chemicznych. Jak wiadomo stosowanie takich leków może powodować grzybice i tym podobne. Skutków ubocznych jest wiele, ale zawsze przed wpuszczeniem na rynek każdy lek musi przejść badania. Po spełnieniu norm, może dopiero trafić w obieg.

W dzisiejszych czasach leczenie samymi ziołami i korzystanie z "mocy" kamieni, to zdecydowanie za mało. Wraz z rozwojem medycyny rozwijają się też choroby. Kiedyś, w innym otoczeniu możliwe, że terapia ziołowa zdziałałaby cuda. Jednak dzisiaj mamy non stop kontakt z chemią, czy to w produktach potrzebnych do sprzątania, czy w pracy na produkcji. Od takich rzeczy zaczynają się problemy ze zdrowiem, skórą i dalej idąc w tym kierunku potrzebne są: odpowiednia diagnoza i leczenie.

Ziołolecznictwo jest jak najbardziej ok i w sumie szkoda, że nie jest propagowane, bo byłoby dobrym wsparciem dla naszych organizmów w dzisiejszych "sterylnych" czasach. Zawsze można poprosić dwa pokolenia wstecz o mądrości w tym zakresie, bo nikt nie na lepiej tematu, niż nasze babcie 😊

Podsumowanie

Dzisiaj trochę z innej beczki. Natchnęło mnie do tego tematu, bo jestem z tym wszystkim blisko związana. Dosyć często choruję, więc obracam się w tematach leczenia konwencjonalnego i niekonwencjonalnego.
Poza tym staram się rozwijać w kwestii tworzenia biżuterii, by to co tworzę umacniało mnie duchowo, bo sztuka, to przecież kultura symboliczna, tak samo jak religia. Obie mają za zadanie sprawiać, by nasze życie było pełniejsze, bo oprócz ciała mamy też duszę, którą warto pielęgnować.
A skoro staram się tworzyć coś nowego, iść do przodu i chłonąć coraz więcej wiedzy na ten temat, to mogę stwierdzić, że idę w dobrym kierunku i jest to zdecydowanie rozwój 😏

W końcu warto wiedzieć, z czego się tworzy. Jeżeli materiał, z którym pracujemy ma jakieś dodatkowe właściwości, dobrze jest zapamiętać taką informację dla samego siebie, lub też przy przekazaniu biżuterii drugiej osobie można dodać taką ciekawostkę, że oprócz swojej inspiracji, czasu i pracy oddajemy też kamienie z pewnymi właściwościami.

Tyle na dziś.

Pozdrawiam cieplutko! 🙐🍵🤗

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Polub mnie na Facebook'u :-)