niedziela, 2 października 2016

Filmowy wieczór z szydełkiem i igłą...- czyli handmade'owy nocny maraton

Wyobraźcie sobie, że siedzę sobie cały dzień (z przerwami na sprzątanie i jedzenie) i oglądam filmy. No ale jak się ogląda, to przecież ręce leżą bezczynnie. Tak też moje ręce znalazły sobie zajęcie. Szukałam inspiracji, no a przede wszystkim robiłam biżuterię ;-)
Nie powiem Wam co konkretnie robiłam - w sensie, że kiedyś owszem, ale nie teraz - jednak przyznać muszę, że poczujecie powiew świeżości.
Zabrałam się bowiem za mały element, który sam w sobie naprawdę dodaje uroku biżuterii.
Moje różane dłonie dopiero wprawiają się w tym temacie, jednak jak na początek sama wymyśliłam koncepcję i muszę przyznać, że ogólnie to wygląda. No tak. Wygląda.
A jak? Tego dowiecie się już wkrótce...bliższe lub dalsze wkrótce... :-)

Coming soon...

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Polub mnie na Facebook'u :-)