środa, 25 grudnia 2013

Świątecznie

W tym roku, pierwszy raz w życiu zrobiłam...
... USZKA!  :-)

Jestem bardzo zadowolona, bo o dziwo są jadalne :D i nawet smakowały domownikom i Krytykowi - co jest najważniejsze. Także ogólnie rzecz biorąc można to uznać za sukces :-)
(Krytyk też lepił)

A oto i one (przed ugotowaniem):


Po ugotowaniu od razu je spałaszowaliśmy w barszczu. Jeszcze troszkę się ostało.

I nie, nie robiłam ich szydełkiem :-)


Wesołych Świąt!

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Polub mnie na Facebook'u :-)