Jakiś czas temu miałam "fazę" na bransoletki typu sznur turecki. Bardzo przyjemnie się je robi i naprawdę bardzo lubię ten styl. Nie byłam pewna co do tego, jak dokładnie postąpić w jednym miejscu i kilka razy prułam robótkę. Postanowiłam poszukać pomocy na youtube i znalazłam:
Wykonując biżuterię tą techniką większe koraliki bardzo ładnie się układają. Trzeba jednak pamiętać, że w sytuacji, gdy używamy jedynie koralików w rozmiarze TOHO 11/0 i 8/0, trzeba pilnować tych większych, żeby gdzieś się nie schowały w środku sznura. Najbardziej trzeba zwracać uwagę na to, gdy pracujemy z kordonkiem.
Jednak wiadomo, nie można popaść w rutynę. 😀
Kiedyś robiąc takie bransoletki zrobiłam do większości kolczyki w takim samym stylu. Tym razem użyłam większych kulek i opeyotowałam je! Nowe słówko:
#opeyotować
Już śpieszę z wyjaśnieniami. Otóż po prostu obrobiłam te kuleczki peyotem. Dodam jeszcze, że powstał do tego chwost (czarny) ✂️.
Kolor wybrałam ze względu na to, że była 2 w nocy i nie chciałam hałasować szukając brązowego kordonka, a dodatkowo z czarnego zrobiłam właśnie tę bransoletkę.
Doszłam do wniosku, że używanie kolorów, które są dosyć zbliżone do siebie - typu jasny niebieski/ciemny niebieski - nie ma sensu. Nie raz przez takie coś kolory się rozmazywały i nie było widać tej konkretnej różnicy. Posłuchałam więc głosu mojego Krytyka, który podszeptywał mi, aby zrobić coś w kolorach kontrastujących ze sobą.
Już dawno zrozumiałam, że słuchanie jego rad zawsze doprowadzi mnie do czegoś dobrego 😊
Mamy więc kontrastowe kolczyki z kontrastową bransoletką. Do tego wisiorek z flamingiem w kolorze złotym.
Kolczyki mają w sobie więcej brązu niż bransoletka, jednak razem bardzo ładnie się prezentują. 🤗
Ps. To jest kolejna praca wykonana podczas nocnego handmade'owego maratonu 😃
🌠🌠🌠🎇🎇🎇🎆🎆🎆🌠🌠🌠🎇🎇🎇🎆🎆🎆
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz