Bardzo rzadko robię biżuterię z koralików innych niż Toho. Jednak obiecałam sobie, że „naszyjnik”, który dostałam od kuzynek całe lata temu (jeszcze jako dziecko) rozetnę i zużyję koraliki w inny sposób. Pomysł miałam na bransoletkę i dosłownie na tyle też starczyło. Musiałam dorobić więcej kółeczek do zapięcia, żeby bransoletka była bardziej dopasowana do różnych rozmiarów rąk.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz