piątek, 1 lipca 2016

Kolczyki spod igły na 100%

Witajcie :-) Od dawien dawna pewna kwestia nie dawała mi spokoju. Mianowicie peyote. Jedyne do czego używałam igły do tej pory, to było nawlekanie koralików w odpowiedniej sentencji, aby uzyskać określony wzór na bransoletkę, albo beaded balls, czyli kolczyki z kulką w środku.
Jednak przyszedł moment oświecenia.
Zdałam sobie sprawę, że w pracy raczej nie ma szans na jakąkolwiek zmianę, bo na każdym zakładzie jest tak samo. Praca 3 zmianowa, normy, wysiłek, nadgodziny i w efekcie brak sił i czasu na jakiekolwiek zainteresowania, czy chociażby spotkanie się ze znajomymi.
Na nadgodziny nie narzekam, bo dzięki nim mogę zamawiać więcej półfabrykatów i koralików :-D które uwielbiam! Jednak mimo tego wszystkiego znalazłam w sobie siły, żeby robić coś cały czas. To co odkryłam nazywa się pasją. Czystą samą w sobie. Jest uzależniająca, ale i wspaniała.
Dzięki temu szukam cały czas inspiracji, żeby się uczyć, rozwijać i pokazywać Wam rzeczy, które odkrywam.

Dość o mnie. Dzisiaj pragnę Wam pokazać kolczyki peyotowe. Są w całości szyte. Tutorial znalazłam tutaj: link do tutoriala. Wzór zrobiłam sama w programie BeadTool4.



Boki kolczyków, jak i środek zalałam moim jednym z dwóch ulubionych klejów - cyjanoakrylem rzadkim.
Jest to nic innego jak tańsza i większa wersja kropelki. Szybko schnie, chociaż na przyklejenie sztyftów do koralików musiałam trochę poczekać, to muszę stwierdzić, że działa jak należy. Przykleił i trzyma :-)
Przy używaniu tego typu klejów trzeba uważać na palce! Jak się skleją, to ciężko je oddzielić. 
Od jakiegoś czasu używam maty filcowej do koralików, rozsypuję na nią koraliki i wtedy mam gwarancję, że nie pospadają, a przynajmniej pospada ich mniej :-P (polecam!) 
Kiedy położyłam te kolczyki, w trakcie gdy klej wiązał sztyft z koralikami, dobrze że się opamiętałam i podnosiłam robótkę co jakiś czas z tej maty. Bo klej dodatkowo wiązał koraliki z matą :-P Teraz mam taki punkcik na macie, który jest po prostu twardy. Są to resztki kleju.
Cóż, w razie jakichkolwiek pytań - czekam na komentarze :-) Chętnie odpowiem, doradzę.
A peyote nie jest taki trudny jak może się wydawać i naprawdę go polecam :-)

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Polub mnie na Facebook'u :-)