piątek, 10 czerwca 2016

Kwiatuszkowo-peyotowe écru

Kolor écru podbił niegdyś zakład, w którym pracowałam. Kobiety po prostu oszalały na punkcie tego koloru. Zakładając biżuterię bałam się, że zostanę przez którąś z koleżanek zaatakowana i pozbawiona błyskotki. Ciągłe życie w stresie...:-)
Jak jedna koleżanka miała coś ode mnie w écru, to zaraz od innej słyszałam, że chce to samo. Nie ukrywam, było to bardzo miłe :-)
A oto i peyotowe kwiatuszki:



Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Polub mnie na Facebook'u :-)