W odmętach internetu udało mi się natrafić na bardzo interesujące zdjęcie kolczyków, w których na górze znajdował się płaski, okrągły kaboszon, a na dole rozścielał się pod nimi płaszczyk kolczyków. Nie wiem jak inaczej to ująć. Generalnie świetny pomysł! 👍
Tak prezentuje się moja interpretacja. Zamiast okrągłych kaboszonów użyłam hematytu. Oczywiście podkleiłam go filcem i obszyłam, a później zaczęła się zabawa z płaszczykiem 😉
Do tego potrzebujemy 3 koraliki fire polish na 1 kolczyk. I najlepiej przezroczyste nici. Bardzo dobrze pracuje się przy "płaszczyku" na koralikach TOHO Treasure - polecam 😊
Wszystkie instrukcje wraz z obrazkami (w języku hiszpańskim) znajdziecie pod tym adresem:
Nie trzeba znać hiszpańskiego, żeby zrobić te kolczyki (jak widać 😛), wystarczy dokładnie analizować zdjęcia i liczyć ile w danym momencie dodano koralików.
Muszę przyznać, że jak na nowe wyzwanie, to naprawdę całkiem przyjemnie pracowało mi się z tym projektem. Miałam pewne trudności w odczytaniu zdjęć, bo czasem autorka pomija kilka rzędów, ale wtedy łatwo się odnaleźć licząc ile koralików jest w danym rzędzie i ile my mamy w robótce.
Jeżeli chcecie, mogę wykonać taką instrukcję w języku polskim. Noszę się z takim zamiarem i być może przez święta coś stworzę w tym temacie.
Podoba Wam się pomysł? Macie jakieś inne ciekawe inspiracje? Piszcie w komentarzach!
Bardzo chętnie zainspiruję się czymś nowym 😃
Pozdrawiam cieplutko! 🐣🐤
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz